Zapudłowana

Obrastam rzeczami... Magazynuję, składuję, przechowuję, upycham. Tysiące drobiazgów, setki książek, dziesiątki czasopism. Wszystkie niezbędne, wszystkie wartościowe, wszystkie ładne, wszystkie na pięćdziesięciu pięciu metrach kwadratowych. I każdej szkoda wyrzucić...
Też tak macie? Ten syndrom chomika?
Pozostałość po dzieciństwie spędzonym w czasach PRL (lub początkach lat 90-tych), kiedy każde "złotko" było na wagę złota. Puszki po zagranicznych piwach stanowiły luksusową ozdobę pokoju, a każda, dokładnie każda, najdrobniejsza rzecz mogła się kiedyś przydać. W końcu w sklepach pustki... 
I choć minęło ponad dwadzieścia lat - ja dalej składuję:
- stare firmowe kartki świąteczne - bo mogą przydać się Skrzatowi na plastykę ( za trzy lata najwcześniej),
- kawałki materiałów i starych ubrań - bo kiedyś w końcu nauczę się porządnie szyć,
- guziki z bluzek - bluzek już dawno nie mam, ale przecież mogą pasować do innej,
- wełnę merynosów - bo kiedyś filcowałam i  na pewno znów do tego wrócę,
- periodyki - bo tyle mądrości jeszcze się w nich kryje, na pewno w wolnych czasie znów je będę zagłębiać,
- książki książki i jeszcze raz książki - te wyczytane po sto razy i te "jednorazowe", bo każda z nich dała mi kawałek siebie
... i długo by tak wymieniać!

Pomijam tu zupełnie wszelkie nowe rzeczy, które notorycznie zakupuję do domu ze względu na funkcjonalność i urodę, no dobrze, samą urodę ;) Te eksponuje na półkach, póki jeszcze mam na nie miejsce.
Reszta do pudeł!


Przy okazji przygotowywania domostwa na przyjście kolejnego potomka znów musiałam zreorganizować terytorium przechowalnicze (czyli w zasadzie dół i górę szafy w sypialni). Stacjonuje tam już kilkanaście tekturowych pudeł różnych rozmiarów. W większości kratkowana zielona PINGLA, którą bardzo lubię i która jest taka w "moim" stylu ;)
Jednak, pomimo dobrych chęci, więcej się w tej szafie już upchnąć nie da :(

Postawiłam więc na pudełka bardziej ozdobne, które z czystym sumieniem można by było wystawić na zewnątrz. I nawet jak będą piętrzyły się w kątach, ich widok jakoś zniosę ;)
Tu z ratunkiem przyszło mi Pepco :) Zestaw do składowania, czyli cztery pudła w przystępnej cenie, zagościł mi na komodzie w sypialnie. I ta mięta... Wnętrzności nie pokarzę, bo nie będę was epatować widokiem kolekcji rajstop, choć niewątpliwie na to też znaleźli by się fani :P
Zbiór dopełniają pudełka innych maści:
Płaskie, różowe z przegródkami wewnątrz  - IKEA
Trójkolorowy zestaw -H&M
Okrągłe w paseczki -Kids Town


Teraz, uzbrojona w zestaw dodatkowych pudeł, mogę dalej sortować, upychać i chować. Wyrzucać jednak nie mam sumienia...
Wy też jesteście tak zapudełkowani? Czy może udaje wam się wszystko ładnie zminimalizować?

Pozdrawiam Was znad stosu niezbędnych rzeczy ;)
Pliszka


P.S. Przełamałam się ostatnio i dokonałam aktu zafejsbukowania mojego bloga. Z nieśmiałością zapraszam.
Będzie mi bardzo miło jeśli tam też do mnie dołączycie :)


Komentarze

  1. Cześć Kochana! Uwielbiam Twój styl... Taki delikatny, romantyczny... Cudnie! Barwa pasteli... Magicznie!
    Powiem Ci, że miałam ostatnio te same myśli o tym składowaniu... Po co nam tyle tego? A najgorsze, że ciągle dokupujemy, a bo ładne, a bo promocja... I postanowiłam teraz działać bardziej racjonalnie :-) "Przespać" się z chęcią zakupu...
    Świetna sprawa z tym fanpage'm! Oczywiście już jestem w gronie fanów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nowymi rzeczami też się zazwyczaj "przesypiam", choć teraz włączył mi się syndrom wicia gniazda i momentami jest ciężko ;) Najgorzej mam jednak z tymi starymi lub zużytymi... Raz, że sentymentalna jestem, dwa, że zachowując je wmawiam sobie, że to z oszczędności :)
      Dziękuję Ci Kochana za tyle miłych słów :)
      Ściskam!

      Usuń
    2. No tak masz absolutną rację, bo najgorzej wyrzucić stare rzeczy... I tak chomikujemy ;)

      Usuń
  2. nie mam w sobie nic z chomika, lubię porządkować wyrzucając :)
    prześlicznie te pudełka wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci :)
      Może i mi uda się kiedyś wskoczyć na ten wyższy poziom ;)

      Usuń
  3. Cóż i ja jestem chomikiem, wszystko mi się przydaje i żal wyrzucić czegokolwiek :)))
    Pudła uwielbiam, bardzo lubię mieć wszystko posortowane, więc wstawiam je w szafy, szuflady i wszystko segreguję :)
    Pudła w dużej ilości sama robię.... to znaczy oklejam papierem do pakowania , lub tapetą pasująca do każdego pomieszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy dużej ilości szparagałów segregacja to podstawa, inaczej chaos może uprzykrzyć życie :)
      Muszę sama spróbować z oklejaniem - bo pudełkowe potrzeby ciągle mam duże :)

      Usuń
  4. Ja też mówię składowaniu nie! Choć też mam coś z chomika z PRL-u jak ty, Pliszko.... Zwłaszcza, jeśli chodzi o papierki do scrapowania (ostatnią kartkę popełniłam 2 lata temu...), czy puszki po herbacie albo mleku modyfikowanym, bo na pewno coś z nich ładnego zrobię. Ale ciuchów i niepotrzebnych sprzętów po dzieciach wyzbywam się bez mrugnięcia okiem! Śliczna sesja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puszki też przechowuję :) I masę chusteczek do decoupagu, a nie pamiętam kiedy ostatni raz coś popełniłam :)
      Ale takich rzeczy nie kupi się przecież za rogiem, prawda? ;)
      Ciuszki chomikuję u mamy, ale to z racji potencjalnych potrzeb rodzinnych ;)
      Swoje niestety chomikuję ze względu na zawsze potencjalne "a nuż schudnę" ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. W Pepco takie cuda? Muszę maluchom sprawić.
    Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak przejdą test wytrzymałościowy, ale kredki się z nich dobrze ściera - już zdążyły być ozdobione ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Hej Pudełka piękne pasują idealnie Ach to Pepco...
    Ja jestem pudełkowa na maksa I z minimalizmem słabo mi idzie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pepco strasznie polubiłam i obiecałam sobie często tam zaglądać, choć mi nie po drodze ;)
      Minimalizm też nie jest moją mocną stroną - musimy sobie jakoś z tym radzić. Dopóki nas pudełka nie zakryją ;)
      Uściski!

      Usuń
  7. Rety, ja też wychowana pod koniec dekady PRL-u mam manię zbieraczki :)) moje "przydasie" upycham w skrzynkach po owocach i układam w altance :)) pudełka miętowe są rewelacyjne "))) Pięknie u ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ten ból, że ani strychu, ani piwnicy... Więc zostaje goły domowy metraż.
      Taka altanka to dla mnie marzenie :)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  8. Łączę się z Tobą! :)) Również wszystko składuje, jestem jak chomik... Wszystko w pudełka, koszyki, puszki... Upycham gdzie się da :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeuroczy kącik! Ja to uwielbiam wszelkie pudełka,koszyczki i pojemniczki :))
    Niestety w moim M3 nie mam miejsca żeby wszystko zostawiać i przechowywać ;p Zostawiam tylko to,co rzeczywiście moze mi się jeszcze przydać-a potem żałuję,ze coś wyrzuciłam ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc widzisz jak to jest - ja nie wyrzucam, a potem obrastam ;) I chodzić się po domu nie da ;)
      Coś za coś! Muszę chyba jakąś książkę o minimalizmie mieszkaniowym przeczytać ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Uwielbiam pudełka, bez nich bym nie przeżyła... Śliczny kącik stworzyłaś:D Pozdrowionka ślę i życzę udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się bez nich nie mogę obejść :)
      Dziękuję i również życzę miłego weekendu :)

      Usuń
  11. Mój ulubiony duet kolorów - CUDOWNIE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię to połączenie - jest takie wiosenne :)

      Usuń
  12. Bardzo ładne te pudełka, świetnie do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  13. tez jestem zapudłowana i tez mam te pudła pepcowe w sypialni:)

    pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Pudełka jak i całość wprowadzają bardzo romantyczny nastrój. Ślicznie i delikatnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mow do mnie jeszcze...o zbieractwie moge ksiazki pisac, a tak chcialam sie przed tym uchronic :-) ja poszlam bardziej w strone sloikoe w kwestii przechowywania, ale Twoje pudeleczka jak najbardziej mi tez pasuja:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoiki na drobniejsze przedmioty - super sprawa! Muszę zacząć je kolekcjonować ;)
      Ale niestety to właśnie wielkogabarytowe przedmioty są moim utrapieniem, stąd tyle tych pudeł ;)

      Usuń
  16. Niewątpliwie Twoje "gniazdko" należy do urokliwych. Tylko tak się zastanawiam jak w tym wszystkim odnajduje się Twój mężczyzna. Twoje mieszkanie przepełnione jest różem i miętą....kobieco, ale chyba urządzasz je wyłącznie dla siebie i pod swój styl. To trochę samolubne, liczę się tylko ja i inni muszą się przystosować. Przepraszam , ale tak mi to wygląda. Pewnie zaraz zostanę zlinczowana przez "blogowe siostry", ale cóż takie jest moje zdanie. Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, mój mężczyzna nie przeszedł na "różową" stronę mocy ;) Oczywiście, że nie lubi tego koloru, mój synek zresztą też. Ale nie lubi też w mieszkaniu czerni i szarości ... I dlatego zawarliśmy kompromis - zieleń przede wszystkim :)
      Natomiast mój blog i prezentowane na nim zdjęcia są jedynie romantycznymi stylizacjami, utrwalonymi momentami mojego chwilowego dekoratorskiego zapędu. Zerknij proszę choćby na post dotyczący witrynki - na co dzień, wprost nad moim talerzem z obiadem, rezyduje w niej armia szkieletów i potworów mojego męża - jego hobby. Sama mu zaproponowałam taką lokalizację :)
      Przedpokój zaś jest brązowy (czy to bardziej męski kolor?). Padłabyś też, gdybyś zobaczyła WC w bambusy ;) O gigantycznym telewizorze w centrum mieszkania nie wspomnę, bo na konsoli gramy oboje.Poza tym jedna czy dwie różowe poszewki są niczym w porównaniu z chaosem zabawek jakie oferuje mi codziennie mój mały Skrzat w całym mieszkaniu ;)
      Pozdrawiam i zapraszam częściej :)

      Usuń
  17. Minimalizm nigdy mi nie wychodził niestety. Też jestem maniaczką pudeł wszelakich. Twoje z Pepco są śliczne!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. super to wygląda - miętowe pudełeczka są śliczne! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Też tak mam- mania zbierania. I tez 56 metrów, plus piwnica- też już zawalona. I jeden Skrzat ze swoim rosnącym królestwem zabawek. Echhh, ostatnio staram sie ograniczać z zakupami, ale jest ciężko....Samych kubków mam już jakieś 50 sztuk. I książek całe mnóstwo, kocham czytać. ZacElam wyprzedawać niektóre rzeczy, by zrobić trochę miejsca... Na nowe? Nie, czas trochę przystopować. Piękne te pudełka :-) W maju pojawi się Drugi Skrzat :-)?

    OdpowiedzUsuń
  20. Minimalizm to zdecydowanie nie mój świat. A pudła owszem, owszem - ozdoba zacna i wybawiciele takich jak my;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj, ja bardzo chciałabym być minimalistką jeżeli chodzi o rzeczy. Mam tak, że wszystko mi się przydaje. W pudła muszę się zaopatrzyć koniecznie, bo coś zaczęło wymykać mi się z pod kontroli :)
    Śliczne są te Twoje!
    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
  22. No śliczne te pudełka, wogóle wszystko takie cukierkowe, bardzo w moim stylu, podziwiam i podziwiam:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pięknie to wszystko skomponowałaś. A Twoją "miętusową" kolekcją jestem zafascynowana :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię takie połączenie kolorystyczne. Ślicznie wygląda ta kompozycja. Zastanawiałam się dzisiaj czy czasem nie wybrać się do pepco i chyba jednak się przejadę poszukać skarbów :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolejny chomik się zgłasza;) Piwnice też mam zawaloną.Każda deska i skrawek deski, wogóle wszystko co z drewna to nie do wyrzucenia.Materiały, guziki, kawałki gąbek, wszelkiego rodzaju tasiemki i koronki,wszystko składuję i bardzo dobrze Cię kochana rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne połączenie kolorystyczne. Bardzo radosne i optymistyczne :) Masz śliczne mieszkanko- jasne i kolorowe.
    Spodobało mi się tu więc zostanę na dłużej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Pliszko jak u Waszej Czwórki? :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  28. tez jestem typem chomika i mam pełno tzw. Przydasi ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudo! Śliczne pudełka ;) Wyglądają naprawdę rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM - MYLITTLEHAPPYNEST