Beztroski czas
Chciałabym zatrzymać ten czas. Na zawsze. Chciałabym patrzeć wciąż i wciąż na ich słodkie, dziecinne buzie. Słuchać bez przerwy ich perlistego śmiechu i nieustannego przekomarzania. Zasypiać spokojnie wtulona w ich ciepłe ciałka. Budzić się z rana wśród łobuzerskich chichotów i łaskotek. Czuć wokół to szczęście.
Chciałabym zatrzymać ten czas, kiedy są jeszcze mali i niewinni. Kiedy nie wiedzą co to trudy życia codziennego, a największą tragedią jest zepsuta zabawka. Gdy jeszcze dla każdego mają serce na dłoni i pełno bezgranicznej ufności. Każdy człowiek jest dla nich przyjacielem, a w bagażu doświadczeń trudno im szukać rozczarowań ludzką naturą.
Chciałabym zatrzymać ten czas. Jeść z nimi nieśpieszne śniadania i słuchać wywodów o kreskówkach. Tarzać się w liściach i szukać mrówek. Przyklejać plastry na stłuczone kolana i walczyć o mycie zębów. Czytać wciąż i wciąż te same bajki. Codziennie śmiać się z nimi, tańczyć i tulić.
Kiedyś to wszystko przeminie. Urosną i wyfruną z gniazda. Ale jeszcze nie teraz. Teraz chłonę tą radość i młodość, te cudowne chwile ich dzieciństwa.
Moi synkowie nigdy, nigdy nie dorastajcie!
Pozostańcie tacy beztroscy jak dziś.
Ich beztroskie dzieciństwo kojarzy mi się z tupotem małych stóp, ubranych w łobuzerskie skarpetki i podkolanówki. Wy także możecie takie sprezentować małemu urwisowi. Razem z Mama's Feet mamy dla Was konkurs, w którym do wygrania są urocze Podkolanówki Liski - Grzesiu Rudy Lisek w wybranym rozmiarze.
Aby wziąć udział w konkursie:
1. Polub Fanpage My little nest i Mama’s Feet na Facebooku.
2. W komentarzu pod tym postem napisz z czym Ci się kojarzy beztroskie dzieciństwo.
3. Anonimki też się bawią.
2. W komentarzu pod tym postem napisz z czym Ci się kojarzy beztroskie dzieciństwo.
3. Anonimki też się bawią.
Konkurs będzie trwał do 8-go czerwca (do północy). Wyniki ogłoszę 9-go czerwca w tym poście.
Wyniki
Dziękujemy za tak cudowne wspomnienia beztroskich chwil z dzieciństwa. Mocno się wzruszyłyśmy. Za "PRO-SZĘ-PA-NI" podkolanówki wygrywa Pretty Place Little Space. Gratulujemy i prosimy o kontakt mailowy.
Pliszka
Beztroskie dzieciństwo kojarzy mi si z małym domkiem mojej babci gdzie spędzałam każde wakacje! Wraz z kuzynami od świtu do nocy spędzaliśmy czas na podwórku,byliśmy spaleni na skwarki i na maxa szczęśliwi! Codziennie robiliśmy "to na co mielismy ochotę" a kiedy wracaliśmy z wojazy babcia czekała z racuchami i kakao! Nikt na nas nie chuchał, nie słuchał. Kiedy poleciała krew z przyklejonym plastrem leciało się dalej! To było dla mnie najwspanialsze beztroskie dzieciństwo!!!
OdpowiedzUsuń*nie chuchał,nie dmuchał miało być oczywiście ;)
UsuńTu się zatrzynałam i tak beztroskie dzieciństwo to spędzony czas z babcią już tylko ją wspominam bo nie żyje ale to były czasy...zawsze do lasu na grzyby i jagody,borówki mnie zabierała nawet miałam swój kubeczek ulubiony brązowiutki metalowy...chodziłyśmy ale się w lesie z babulką wygłupiałam i nie przeszkadzało mi wczesne wstawanie już rana nie mogłam się doczekać nawet czasem nie zasnąłam...Babcia mi tak leśny świat pokazywała zawsze była grzybiarką...i nawet jak typowa babulka na drutach mi różne piękne rzeczy robiła do dziś ją noszę w sercu ona babulka Helenka pokazała beztroskie dzieciństwo...gatunki grzybów, drzew...zapach lasu...porannej rosy...burze i grady bo i się tak zdarzało,że w lesie Nas zaskoczyła...Tak tu opisałam od serducha...w sercu beztroskie dzieciństwo noszę...a nawet kiedyś dziki na Nas wpadły co było strachu ale jest co wspominać z dzieciństwa beztroskiego...Tak tu opisałam ze wspomnień z babulką Helenką...beztroskie dzieciństwo
OdpowiedzUsuńDziecinstwo to gra w kapsle dodawalismy wosk plus flagi wyciete z atlasu geograficznego pod koniec roku szkolnego.Wspinaczki n.a. drzewa.skoki w stodole n.a. siano.bieganina w lesie.Dziecinstwo to kolko n.a. grubym drucie prezent od dziadka.kazdy mial inny kolor.wyobraznia nieograniczona... smak malin, chleba z smalcem lub smietana I cukrem.ostrezyny zerwane prosto z krzaka.poziomki lesne.to teleranek I swieza jajecznica.free all day long!!!!!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałam zabawę...przyjaciół którzy zawsze mieli dla mnie czas. Obiady jedzone całą bandą w domu tego którego Mama ugotowała najlepsze danie danego dnia ahhhh :D to były czasy. I przede wszystkim ZERO obowiązków i codziennych trosk ... mmmmm
OdpowiedzUsuńDzieciństwo smakowało cukrową watą, oranżadą popijaną z woreczka ze słomką przy osiedlowym trzepaku. Ciekawe, co za kilkanaście grubych lat będą mówiły o swoim dzieciństwie moje smyki :)
OdpowiedzUsuńBeztroskie dzieciństwo kojarzy mi się z ciepłym letnim wieczorem, kiedy po całym dniu zabawy wracaliśmy z rodzeństwem do domu. Czekała tam na Nas mama z pyszną kolacja. Najczęściej były to "wiosenne" kanapki, nazwaliśmy je tak, bo było tam mnóstwo warzyw typu rzodkiew, sałata, pomidor czy ogórek. Mama często tworzyła kanapkowe cuda w kształcie myszy lub kota. Później oglądaliśmy ulubioną wieczorynkę, a w tle było słychać melodię z żółtego auta, którym Pan rozwoził lody. Zdarzało się, że tata wychodził i wracał z naszymi ulubionymi lodami. Spędzaliśmy później jeszcze troszkę czasu całą rodzina na balkonie podziwiając widoki i słońce szykujące się do zachodu, niczego wiecej do szczęścia nie potrzebowałam.
OdpowiedzUsuńBeztroskie dzieciństwo kojarzy mi się z całymi dniami spędzonymi na podwórku. Z kolanami całymi w wojennych ranach:) z wakacjami u babci na wsi i stonka zbierana z ziemniaków :) z małymi kotkami:) pokrzywa i poparzonymi rękami ale w szczególności kojarzy mi się z patykami. Jak się miało fajny patyk to on mógł zastąpić milion zabawek, najpierw być długopisem później mieczem a na koniec dnia laska która pomogła wrocic do domu o własnych siłach :))
OdpowiedzUsuńGdy byłam dzieckiem, na ulicy przy naszym domu nie było jeszcze asfaltu, więc gdy tylko spadł deszcz, taplaliśmy się wszyscy w kałużach przez cały dzień. Nie były nam potrzebne zabawki, wystarczyły kije, kamienie i różności gdzieś przypadkiem znalezione. Byliśmy strasznie umorusani, ale rodzice jakoś się tym nie przejmowali. Najważniejsze, że byliśmy wtedy tacy szczęśliwi:)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciństwo to zabawa w dom z koleżankami w piaskownicy, bujanie się na trzepaku, i robienie sekretów ( to takie wykopywanie dołków w ziemi , kładzenie w nich kwiatków , pazłotek i innych skarbów i przykrywanie tego wszystkiego szkiełkiem i ziemią.Co jakiś czas można było odsłonić warstwę ziemi i popodziwiać swój sekret). Czy ktoś to jeszcze pamięta?.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńZ brakiem zębów na przedzie, z piosenką "aruba dżamika uuuu a łona tika", z "mamo, a mogę wynieść świnkę (morską)?", z lodami Sopelek, z bazą z wersalki, z "PRO-SZĘ-PA-NI", z galaretką z owocami, z "mamo zrzuć mi z balkonu", z "mamo a mogę się dziś nie myć?", z gumą Turbo, z Majką Jeżowską i z grą w gumę :D
OdpowiedzUsuńBeztroskie dzieciństwo kojarzy mi się z całymi dniami poza domem. Uciekanie na łąkę, łapanie motyli,koników polnych. Przełaje przez drewniane płoty i oczywiście obowiązkowo pozdzierane kolana(mama podmuchała,pocałowała jak ręką odjął)i można dalej figlować. Opiekowanie się chorymi ptaszkami, tworzenie im domków z kartonów,aby jak najszybciej wyzdrowiały. Zabawy w kałużach na bosaka,bo co to za radocha w kaloszkach. Zabawy na świeżym powietrzu przez całe dnie, to było beztroskie dzieciństwo! Najważniejsze tylko było wrócić do domu na wieczorynkę. :)
OdpowiedzUsuńSpóźniłam się na konkurs 9h :( Ale dodam, że dla mnie dzieciństwo to bułka z miodek, kakao, wakacje na wsi i brat - bez niego nigdy dzieciństwo nie byłoby takie samo :)
OdpowiedzUsuńZa konkursik dziękujemy a wygranej z córeczką gratulujemy 😊
OdpowiedzUsuń