Projektanci, architekci, blogerzy, twórcy, ale przede wszystkim pasjonaci – cudowni, barwni ludzie, stanowiący wybuchową mieszankę miłośników pięknych wnętrz w każdym z możliwych stylów – zebrani w jednym miejscu za sprawą Uli Michalak z
Interior Design Blog na Meetblogin2018, by przez trzy majowe dni tworzyć, warsztatować, zgłębiać techniki dobrego designu, a przede wszystkim bliżej się poznawać. Brzmi jak opis niezłej zabawy? Taka też była, a ja na niej przednio się bawiłam. I spóźnione post factum tutaj przedstawiłam ;)
A więc po kolei:
Pierwszy dzień Meetblogin rozpoczął się przesłodko - od warsztatów robienia pralin "Tastes of life". Wraz z Choco Events i
Barlinkiem komponowaliśmy smaki autorskich słodyczy, ozdabialiśmy czekoladki apetycznymi posypkami, a następnie zamykali w przepięknych bombonierkach, gotowych do sprezentowania najbliższym. Palce lizać!
Zaraz potem urokiem swoich produktów oczarowała nas marka lamp
Markslojd. My wyczarowaliśmy jej w zamian mnóstwo pięknie zdobionych lamp. Choć do gwiazdki jeszcze daleko, zrobiło się przez chwilę naprawdę magicznie. Nie wiem czyja to była większa zasługa - naszych talentów, czy czarodziejskiego modelu
Duva.
Drugi dzień jeszcze bardziej rozbudził naszą kreatywność. Stanęliśmy bowiem przed wielkim wyzwaniem stworzenia tematycznej dekoracji stołu. Tu z pomocą przyszło
TGHome użyczając nam pięknej zastawy na potrzeby naszych kompozycji. Efekty były oszałamiające, zresztą zobaczcie sami.
Twoja łazienka jest nudna – nic strasznego, powierz ją blogerom, a odmienią ją w okamgnieniu. Wystarczą bezbarwne płytki i kolorowa folia samoprzylepna, a stworzą cudowną, autorski set w stylu bauhaus ;) Jeszcze większe cuda ma w swojej ofercie
Ceramika Paradyż, pod której patronatem dawaliśmy upust swojej wyobraźni. Coś czuję, że w mojej nowej łazience zagoszczą na podłodze te charakterne kwiaty.
Moja miłość do
Rosenthala pokryła się już patyną, a komplet Białej Marii to moje skryte marzenie. Jakaż wiec była moja radość (ale i przerażenie), kiedy malowaliśmy te kruche porcelanowe cacka. Obyło się na szczęście bez sacrum profanum. Można by rzec, że wyszło iście anielsko.
Na koniec wisienka na torcie – tworzenie króliczego trofeum z
Dekorujonline, wyzwoliło zapomniane od przedszkola talenty w wycinaniu i składaniu papieru.
Wydałoby się, że grafik już był wystarczająco napięty? Skądże, to nie wszystko! Bo oprócz fantastycznych warsztatów z fantastycznymi ludźmi, wokół działo się wiele innych równie fantastycznych rzeczy. Meetblogin2018 był akcją w ramach
Łódź Design Festival. Nie obyło się więc bez wielu wyjątkowych i dających sporo do myślenia wystaw oraz prelekcji (w końcu refleksje były motywem przewodnim wydarzenia) i gali Must Have, z której wyróżnione produkty musowo zapragnęłam mieć w domu. A wszystko to w cudownych okolicznościach architektonicznych łódzkiego Art Incubatora.
Pierwszy raz wyszłam ze swego zamkniętego blogowego gniazdka do innych blogerów, poznałam osobiście twarze stojące za stronami www, odwiedzane przez mnie latami. Miałam obawy czy nie rozczaruję się lub nie zniechęcę do tego wnętrzarskiego świata. A tu przywitała mnie bardzo ciepła, wręcz rodzinna atmosfera.
Dlatego też z tego miejsca jeszcze raz dziękuję:
-
Ulu – za ogrom włożonej pracy w organizację Meetblogin i efekt, który przerósł moje najśmielsze oczekiwania (nie oczekuj uwag – bo nie mam żadnych ;) )
- patronom i sponsorom wydarzenia - za fantastycznie przygotowane warsztaty i upominki, które jeszcze długi będą przywodzić na myśl to wyjątkowe wydarzenie,
- Ewelino, Marcelino (
Sistersabout), Olgo, Izo (
Lovely place) i Marto (
JasminHome) – za mega twórcze trzy dni przy wspólnym stole - jesteście wulkanami kreatywnej energii!
- Kasiu (
KlinikaDiY), Marto (
MarheriCrafts), Justyno (
4plus8), Aniu (
LearningfromHollywood), Aniu (
Prosta Idea) – za te kilka dni i wieczorów spędzonych na rozmowach o designie, życiu i całej reszcie.
To cudowne móc spotkać w jednym miejscu tylu pasjonatów z błyskiem szaleństwa w oku, który codziennie widzę również w swoim lustrze ;)
Do następnego!
Pliszka
Te filiżanki są przepiękne! Wiesz może co to za firma?
OdpowiedzUsuńTo Broste Copenhagen, filiżanka do espresso Salt.
UsuńWszystko wygląda po prostu super :)
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujące wydarzenie. Przepiękne przedmioty.
OdpowiedzUsuńAle extra! Widzę że się działo!
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły! Inspirujące.
OdpowiedzUsuń